środa, 31 sierpnia 2016

*000* WSTĘP

                    Mieliście kiedyś chęć popełnienia samobójstwa? A może chcielibyście podciąć sobie żyły? Głodziliście się, aby szybko schudnąć? Czuliście się niechciani i zaniedbywani? Tak? Posłuchajcie mojej historii. 
 
                    Poczułam jak w mój brzuch domaga się jedzenia. Jęknęłam cicho i skuliłam się w kłębek, aby ból brzucha ustał. Niestety na daremno. Podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na zegar- 8:50. Idealny czas. Odrzuciłam kołdrę na bok i sięgnęłam po szklankę wody, którą naszykowałam sobie wieczorem. Wypiłam ją do dna, czując jak mój brzuch zaczyna się awanturować. Zignorowałam to i poszłam do łazienki. Zdjęłam piżamę i weszłam do kabiny prysznicowej. Lekko zakręciło mi się w głowie, więc oparłam się o ścianę. Zawsze korciło mnie jedno pytanie... Dlaczego w ściany kabiny są zrobione z lustra. Tata zawsze odpowiadał, że dla ozdoby. Niby zwykła ozdoba, która ma upiększać pomieszczenie i utrudniać mi życie. 
               - Czyli głodówka do dupy - powiedziałam pod nosem patrząc na swoje ciało w lustrze. - Beznadzieja - dodałam i usiadłam na dnie malutkiego pomieszczenia. Schyliłam głowę i zaczęłam płakać. Nie mogłam patrzeć na swoje ciało. Nie lubiłam tego. Zawsze czułam potrzebę skarcenia się za to jak wyglądam, więc sięgnęłam po maszynkę do golenia. Przejechałam nią po nadgarstku, zostawiając potrójną ranę na skórze. Powtarzanie tej czynności przez kilka lat, spowodowało nieodczuwanie bólu. Mogłam równie odciąć sobie palec i nie płakać z bólu fizycznego, ale psychicznego. 
                    Po nogach spłynęły mi kropelki krwi. Spotykając się z wodą tworzyły różowe kółeczka. Lubiłam ten widok. Był taki... Relaksujący. Uznałam jednak, że jeśli będę siedzieć i użalać się nad sobą, to nic z tego nie wypłynie, więc wzięłam się w garść i wstałam na równe nogi. Odkręciłam mocniej kran i po chwili byłam cała mokra. Przyniosło mi to wielką ulgę i natychmiastowo poczułam się